Dolecieliśmy o czasie. Teraz tylko kolejna odprawa na tranzycie i spotkamy Piotrka. To udało sie bez problemow. Piotrek informuje nas, że niestety nasz samolot jest już opóźniony i tak do końca nie wiadomo czy polecimy. Podobno ten wyslużony samolocik spierdolił sie i musimy czekać aż przyleci soś zastępczego ze Stambułu. Lotnisko w Kijowie to jedna wielka porażka. Wszystko pozamykane. Jest jedna knajpka ale kolejka na 40 minut stania - nie mam wyjścia więc stoję. Papierosów nie ma gdzie kupić. Więc postanawiamy wyjść na zewnątrz - to nie takie łatwe. Zostajemy złapani przez pogranicznika ktory nie chce nas wypuścić ale oferuje swoje usługi. Kupi mi fajki za 5 Euro - Miejscowy koszt to 1 Euro. Po dostarczeniu zakupu chce drugie tyle za stracony czas. Dostaje jedynie 5 dolarów.
jakoś dotrwaliśmy do odlotu - jedyne 3 godziny opóźnienia.